Błędy w zakupach mogą być zarówno kłopotliwe, jak i kosztowne, na przykład niedawny błąd francuskiego operatora kolejowego SNCF. Kosztem 15 miliardów euro firma kolejowa zakupiła 2000 nowych pociągów zbyt szerokich dla większości peronów pociągów. E-zamówienia mogą uprościć zakupy, zaoszczędzić pieniądze i poprawić całą linię zaopatrzenia. Pomimo wielu zalet, e-zamówienia mogą powodować ograniczenia i ograniczoną liczbę opcji dla kupujących, jeśli nie podchodzi się do nich prawidłowo. Dla sprzedawców - szczególnie firm z branży SOHO o ograniczonych zasobach - może to wiązać się ze znacznymi przeszkodami, takimi jak wdrażanie oprogramowania specyficznego dla dostawcy i problemy z przestrzeganiem przepisów.
Zmiana kultury
Zakup zawsze był praktycznym, osobistym zadaniem, z nabywcami kultywującymi relacje i, z czasem, budując strefę wpływów wśród zaufanych partnerów.Wchodzenie w tę sferę może być trudne dla nowego sprzedawcy, a nabywcy korporacji przyzwyczajeni do starszych metod są odporni na zmiany. Bardziej zniechęcający klienta niż technologia e-zamówień to kultura wymagana. Na przykład w sektorze rządowym, urzędnicy ds. Zaopatrzenia, którzy są pod presją, aby oszczędzić pieniądze podatkowe, wdrażają elektroniczne zamówienia publiczne, ale nadal napotykają na opór ze strony reszty organizacji. Na przykład w regionie ASEAN mandat do korzystania z e-zamówień w celu zmniejszenia ilości odpadów i oszustw napotkał ogólny opór i nieporęczną biurokrację.
Wejście na pokład
Na szczęście dla małych firm dysponujących mniejszymi zasobami, techniczne i organizacyjne przeszkody w zakresie e-zamówień stają się coraz łatwiejsze do pokonania, a małym dostawcom ma się przewagę w zdobywaniu nowych klientów. Dwu- lub trzyosobowa operacja musiała stawić czoła olbrzymim wyzwaniom, które w przeszłości musiałyby sprzedawać duże sklepy typu big-box, ale prostsze, oparte na chmurze narzędzia e-zamówień ułatwiają dostęp do niej nawet małym dostawcom. Systemy chmurowe pozwalają mniejszym dostawcom uniknąć czasami skomplikowanego kroku wdrażania wewnętrznego systemu zgodności, a zamiast tego zapewniają łatwy portal internetowy do włamania się do linii zaopatrzenia głównego klienta.
Dotrzymywanie trendów
Automatyzacja związana z e-zaopatrzeniem nie oznacza, że kontakt z osobą do osoby jest całkowicie zepchnięty na dalszy plan, a sprzedawanie produktu dużemu klientowi zawsze wymaga trochę schmoozingu. Ale dni Rolodexów pełne kart indeksowych, trzy-martini obiady i zyskiwania przychylności przez wycieczki golfowe są skończone. Wcześniejsze i bardziej złożone systemy utrzymywały wiele małych firm z pętli, ale dzisiejsze portale oparte na chmurze wygładzają drogę do integracji. Co więcej, więcej firm i agencji rządowych czyni z e-zamówień mandat, aby ograniczyć korupcję i przeszczepy, promować efektywność i oszczędzać pieniądze.
Wdrażanie wymiany B2B
Nie wszystkie e-zamówienia wymagają wyrafinowanego oprogramowania. Kolejnym nowym trendem jest giełda B2B, rynek online, który szybko zajmuje miejsce staromodnej rozmowy sprzedażowej. Często są one stosowane tylko w przypadku minimalnej opłaty abonamentowej i są odpowiednie dla mniejszych firm, dlatego te giełdy umożliwiają zarówno kupującym, jak i sprzedającym przeprowadzanie transakcji, a nawet przeprowadzanie bezpiecznych transakcji finansowych za pośrednictwem powiązanego systemu depozytowego. Niezależnie od tego, czy korzystają z otwartej wymiany B2B, czy z zastrzeżonego systemu jednego dużego nabywcy, e-zamówienia dają mniejszym firmom niespotykany dotąd dostęp do miejsc przy stole.